fotografie dla krzysia i karoliny zrobiłam chyba na tydzień przed wyjazdem z miasteczka. umawialiśmy się na nie bodajże od maja... w końcu zrobiliśmy na "ostatnią chwilę" wieczorem, po pracy, jeszcze w mrozem zionącym styczniu. efekt?? z półtoragodzinnej sesji do II etapu przeszło 10 fotografii. z których bez jakiejkolwiek dumy odważę się pokazać te 3. oj ta moja sumienność.



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz