Wspomnienie lipcowych upałów to pierwsze co nasuwa się, kiedykolwiek patrzę na zdjęcia Moni i Krzysia. Naturalnie poza upałem było też dużo świetnej zabawy, wzruszeń i piękna. Ogromne wesele bawiło się wyśmienicie, a para młoda wyglądała olśniewająco. Plener przebiegł w trybie express i trwał niewiele ponad 30 minut, więcej nie piszę, zapraszam do reportażu dla wytrwałych, bo ilość klatek publikowanych przekracza magiczną setkę :)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVBJrAwdDV8Thxl7YJ2ROmhYBMPaQD6W4q8xzee0muZ4UnxTJXoJ_3UNHxoVrJ79pysuANqMXjxT71YFnGV2dAoeue7ofnw4Bm9SNSVA_GfyYNYSwu8gysDg9ji-1aqWJcx8IcH7YXpBrf/s1600/Bez+nazwy+3.jpg)