Wspomnienie lipcowych upałów to pierwsze co nasuwa się, kiedykolwiek patrzę na zdjęcia Moni i Krzysia. Naturalnie poza upałem było też dużo świetnej zabawy, wzruszeń i piękna. Ogromne wesele bawiło się wyśmienicie, a para młoda wyglądała olśniewająco. Plener przebiegł w trybie express i trwał niewiele ponad 30 minut, więcej nie piszę, zapraszam do reportażu dla wytrwałych, bo ilość klatek publikowanych przekracza magiczną setkę :)
