W końcu zmobilizowałam się troszkę i taki oto jest tego efekt. Zdjęcia Martusi i Marka. Ślub wyjątkowy pod wieloma względami. Po pierwsze wyjątkowa para młoda. Ostatnio się zastanawiałam, czy bardziej kocham w tej pracy fakt robienia zdjęć, czy może to, że przysparza ona okazji by spotykać tak fajnych ludzi. Więc Martusię i Marka pozdrawiam tak ciepło jak tylko się da i gdybym robiła ranking najbardziej zwariowanych par młodych znaleźliby się na szczycie listy. Po drugie - Kraków, który kocham obłędnie. Po trzecie jakieś takie fajne uczucie, które towarzyszyło mi podczas całego reportażu. Bo kościół w którym Martusia i Marek powiedzieli sobie tak, jest tym samym miejscem, gdzie trzy lata wcześniej sfotografowałam pierwszy ważny ślub. Więc minęły trzy lata... trochę się nauczyłam, trochę siebie odkryłam, nawet obrałam kierunek w którym chcę iść. Przez ten czas zaufało mi całkiem sporo genialnych ludzi - których całym sercem pozdrawiam. Odniosłam kilka fotograficznych sukcesów, które mocno świętowałam i kilka porażek, które rzewnie opłakałam. A teraz wkraczamy w nowy sezon i doczekać się już nie mogę tego, co będzie się działo. Bo zapowiada się świetnie. Kończąc mała konkluzja... kocham życie, które mi się przytrafiło, kocham to, że Ten, który kieruje tym całym bałaganem na ziemi dał mi pewnego dnia natrafić na fotografię i zmienił przez to całe moje życie. I mam nadzieję, że nadchodzące sezony będą tylko lepsze i lepsze.
Zapraszam na 100 klatkowy reportaż Marty i Marka
p.s. a gdyby był ranking na najlepszy tort, też pobiliby wszystkich na głowę !
środa, 8 lutego 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Janka i Paulę znam w sumie od dawna, i kiedy zadzwonili do mnie z informacją, że szukają fotografa na swój ślub niesamowicie się ucieszyłam...
-
Lipcowa tapeta w odcieniach ecru, nieco romantyczna, tak na letnie wyciszenie. Oby Wam się spodobała, bo bardzo zachęcam do pobierania jej n...
-
To niepojęte, jak czas szybko i niepostrzeżenie zmienił lato w pachnącą dymem jesień. Oby tylko obdarzyła nas tym, co ma najlepsze, czyli zł...
-
Ehhh co to była za ślub... Jeden z moich zdecydowanie ulubionych ślubnych realizacji sezonu 2012. Z Tą cudowną parą spotkałam się dzięki ślu...
-
Zamykam oczy i wracam wspomnieniami do tej pięknej sesji, w cudownym miejscu. Marzenka i Tomek wybrali Paryż, bo na co dzień są mocno sentym...
-
Dziś 50 zdjęciowa opowieść o tym co działo się na ślubie Ani i Radka. Ich sesję narzeczeńską mogliście zobaczyć tutaj . Ślub był piękny, w m...
-
Lato się kończy a ja powracam do wczesnej wiosny, czyli do początku sezonu ślubnego 2013. Przed każdym sezonem rodzą się jakieś marzenia i z...
-
Reportaż ze ślubu Basieńki i Andrzeja solidnie się wysezonował na dysku przed publikacją. Piękny ślub na którym miałam zaszczyt być i fotogr...
-
Każdy, kto fotografią zajmuje się zawodowo powie Wam, że od czasu do czasu trzeba oderwać się od normalnego trybu pracy i zrobić coś tylko d...
-
Doczekaliśmy się kolejnej zimy, i pewnie poza dziećmi i szaleńcami, takim jak ja nie wszyscy cieszą się z tego obrotu sprawy. Niemniej jedna...
a jeśli mnie lubisz, zapraszam na facebook
Archiwum bloga
Treści zawarte na moim blogu chronione są prawami autorskimi. Jeśli chcesz wykorzystać jakąkolwiek jego część do własnych publikacji poinformuj mnie o tym.
Wszystkiego dobrego dla Młodej Pary ;) Sporo świetnych fotek - moim zdecydowanym faworytem jest zdjęcie z rowerami!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńach! cóż to był za dzień! dziękuje Anetko, że byłaś z nami i że zatrzymałaś dla nas te chwile na zdjęciach. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś inny mógł być naszym fotografem. Choć poznaliśmy się na dzień przed, to Twój profesjonalizm i fantastyczna osobowość sprawiły, że czuliśmy jakbyśmy znali się z Tobą od lat. :)
OdpowiedzUsuń