Paryż oczywiście oczarował swoim blaskiem. Piękne miasto, z duszą, pełne niewypowiedzianej energii w powietrzu, które aż elektryzuje. Prawdą jest, że pełne też turystów, ale przy odrobinie dobrego planu, znajomości miasta (którą miała ta para) i szczęścia można i tych turystów sprytnie ominąć. Wszędzie wokół przelewa się wielokulturowy tłum, szybko przemykają stylowe panie. Im bliżej południa kawiarnie i kawiarniane ogródki zapełniają się gośćmi, a każdy zamawia kawę, cudowne świeże croissanty i konfitury.
Wśród samochodów mkną retro Vespy, nic tylko wskoczyć na jedną i wniknąć w ten świat kolorów, ferii barw, kakofonii dźwięków i zupełnego braku logiki ruchu drogowego.
Ta przygoda była przepiękna, nie mogę sobie wyobrazić lepszej okazji by tam pojechać, niż właśnie fotografowanie miłości i szczęścia w tak pięknych okolicznościach. Mam nadzieję, że wrócę tam jeszcze nie raz. Choć nigdy na pewno nie zapomnę tych pierwszych chwil i cudownego towarzystwa, jakim byli Marzenka i Tomek. A teraz zapraszam już do zdjęć.
A na koniec mały gratis, czyli Garbowska Fotografie a akcji :D
Super plener ... taki lekki, przyjemny dla oka :)
OdpowiedzUsuńCudne zdj! No a gratis... mega! :D
OdpowiedzUsuńmega!napatrzeć się nie mogę!
OdpowiedzUsuń