chocolat relief...

Dużo się dzieje wokół. Myślałam, że styczeń będzie czasem odpoczynku, chwilą wytchnienia po zwariowanym sezonie ślubnym. Nie przewidziałam jednak, bo skąd miałam wiedzieć, że będzie maratonem, próbą wiary, wytrzymałości i prawdziwym sprawdzianem zaangażowania w życie. Powoli wyciszam się codziennie i zaglądam do wnętrza, by sprawdzić co tam we mnie jeszcze czyha. Z jednej strony wiara w niemożliwe, z drugiej niepewność i strach. I tu właśnie doświadczam czekoladowej ulgi. Harmonii gotowania. Tej głębokiej pewności, że w kuchni panuję nad wszystkim. Bo po prostu wiem, że kiedy zmieszam to z tym efekt będzie dokładnie taki. Że już nie wspomnę o rozkoszy zapomnienia, kiedy w spokoju siadam i myślę tylko o tym jak czekolada rozpływa się w ustach i koi rozchwiane myśli.
Dobrej nocy kochani !

Walentynkowy zawrót głowy !

Kochani zbliżają się walentynki <3
Nie masz pomysłu na prezent ? Oto moja propozycja ! Dla chłopaków i dziewczyn, narzeczonej i narzeczonego, dla męża i żony ! W sumie dla wszystkich którzy się kochają !

Wyjątkowa sesja plenerowa ! A na niej dużo zabawy, dużo czułości i dużo niezapomnianych chwil, które zostaną z wami na długo - a to za sprawą fotografii.
Po sesji otrzymacie płytę CD  z fotografiami w formacie cyfrowym i 5 odbitek fotograficznych o formacie 15x21 cm !
A to wszystko tylko teraz w wyjątkowej cenie 100 zł.

Sandra i Beniamin - Cieszyn

Sandra i Ben zasługują na miano najbardziej cierpliwej młodej pary roku 2011, są też przegenialnymi ludkami ! Do tego łączy nas więź szczególna - rodzinna, a jak wiadomo z rodziną dobrze wychodzi się na zdjęciach. Co prawda nie mam mnie na tych zdjęciach, stoję po drugiej stronie obiektywu, więc ciężko stwierdzić, czy dobrze byśmy razem wyszli, ale jedno jest pewne - oni wyszli bosko !

Ona...

Choć mam straszliwe zaległości z wrzucaniem ślubnych materiałów, dziś nieco odbiegnę od tematu. A to za sprawą pewnej pięknej kobiety, która przy okazji jest genialną przyjaciółką, świetną babką i o ironio moją ciotką ! Więc, kiedy ostatnio postanowiła mnie odwiedzić, postanowiłyśmy ciut ciut pobiegać po chaszczach, co zaowocowało kilkoma fotografiami i dodatkowo godzinnym czyszczeniem płaszczy :) no cóż zobaczcie sami...

a tu mały backstage :)

zawsze patrz w górę...

kocham życie, i zawsze uświadamiam sobie, że tak jest kiedy przychodzą trudne chwile. Kiedy nie wszystko układa się tak, jak chciałabym by się ułożyło. Dlaczego ? może wtedy uświadamiam sobie, że mimo tych wszystkich rzeczy które zależą ode mnie, mimo moich świadomych wyborów i mądrych lub głupich decyzji, nadal nie mam wpływu na tak wiele. może też dlatego, że w takich chwilach dziwnym trafem zdarzają się małe 'zbiegi okoliczności' i 'przypadki', które wprawiają okoliczności w ruch i zmieniają to, co wydaje nam się być górą nie do przeskoczenia.
czy wspominałam już, że nie wierzę, w przypadki i zbiegi okoliczności ?

Marysia i Marcin - Kluczbork

i tak oto zegar wystukał nam 2012 rok... sekunda po sekundzie, minuta po minucie. nie chcę nawet wiedzieć ile minut minęło od chwili, kiedy ostatni raz widziałam się z Marysią i Marcinem, bo to oni są głównymi bohaterami dzisiejszego postu !

Zapraszam też do przyłączenia się do mnie na Facebooku, a znajdziesz mnie klikając w ten link.