ostatnio, przyznaję, rzadko zdarza mi się wstać o tej porze... ale dzisiaj. otworzyłam oczy i bach. było pięknie. Na co dzień nie jestem perwersyjnie zboczona w temacie fotografii i mojego aparatu co sprawia, że nie fotografuję 24/7 kurczowo dzierżąc palec na spuście, bo a nóż coś się wydarzy. przegapiam przez to pewnie sporo, ale cóż taka jestem. ale zwierzeń wystarczy. wracając do poranka... wschód słońca wygląda zupełnie inaczej z 7 piętra wieżowca niż z parteru, z którego przywykłam go oglądać przez ostatnie 10 lat. może to mnie tak zauroczyło... nie wiem, ale zamiast widocków z okna, widocek, na który spojrzały moje oczy ledwie raniutko, tak piękny, że przekonał by wstać i znaleźć aparat.
miłego dnia wszystkim wstawiającym wcześnie i wcześniej niż wcześnie...
____________________________________________________________________
last time, I confess, I rarely get up at that early morning. but today, I opened my eyes and op... it was wonderfull. Normally I'm not perversely decline about photography and my camera as much to hold my finger on the trigger 24/7 expecting that something will happen to shoot on. And probably I overlook a lot by it, but that's the way I'm. confidences enough.
returning to the morning ... sunrise looks completely different from 7th floors of a skyscraper than from the ground floor, from which I was accustomed to watch it the last 10 years. Maybe that diffrence touched me deeply, or maybe the beauty of that moment, but it convinced me to got up and find my camera.
I wish good day to all that are getting up that early or even earlier than early...
piątek, 26 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Janka i Paulę znam w sumie od dawna, i kiedy zadzwonili do mnie z informacją, że szukają fotografa na swój ślub niesamowicie się ucieszyłam...
-
Lipcowa tapeta w odcieniach ecru, nieco romantyczna, tak na letnie wyciszenie. Oby Wam się spodobała, bo bardzo zachęcam do pobierania jej n...
-
To niepojęte, jak czas szybko i niepostrzeżenie zmienił lato w pachnącą dymem jesień. Oby tylko obdarzyła nas tym, co ma najlepsze, czyli zł...
-
Ehhh co to była za ślub... Jeden z moich zdecydowanie ulubionych ślubnych realizacji sezonu 2012. Z Tą cudowną parą spotkałam się dzięki ślu...
-
Zamykam oczy i wracam wspomnieniami do tej pięknej sesji, w cudownym miejscu. Marzenka i Tomek wybrali Paryż, bo na co dzień są mocno sentym...
-
Dziś 50 zdjęciowa opowieść o tym co działo się na ślubie Ani i Radka. Ich sesję narzeczeńską mogliście zobaczyć tutaj . Ślub był piękny, w m...
-
Lato się kończy a ja powracam do wczesnej wiosny, czyli do początku sezonu ślubnego 2013. Przed każdym sezonem rodzą się jakieś marzenia i z...
-
Reportaż ze ślubu Basieńki i Andrzeja solidnie się wysezonował na dysku przed publikacją. Piękny ślub na którym miałam zaszczyt być i fotogr...
-
Każdy, kto fotografią zajmuje się zawodowo powie Wam, że od czasu do czasu trzeba oderwać się od normalnego trybu pracy i zrobić coś tylko d...
-
Doczekaliśmy się kolejnej zimy, i pewnie poza dziećmi i szaleńcami, takim jak ja nie wszyscy cieszą się z tego obrotu sprawy. Niemniej jedna...
a jeśli mnie lubisz, zapraszam na facebook
Archiwum bloga
-
►
2013
(36)
- ► października (2)
-
►
2012
(25)
- ► października (2)
-
▼
2010
(27)
- ► października (2)
Treści zawarte na moim blogu chronione są prawami autorskimi. Jeśli chcesz wykorzystać jakąkolwiek jego część do własnych publikacji poinformuj mnie o tym.
Fajne! Moja żona hoduje takie. Właśnie jeden eksploduje kwiatami na 4 strony świata:)
OdpowiedzUsuńja też nie wstaję o tej drakońskiej porze, ale akurat wczoraj wstałam. Ciekawe jak patrzy się na świat z tej porannej perspektywy. Wysyłaj więcej zdjęć moja droga. Czekam na fotki ze ślubu!
OdpowiedzUsuń